Zdrady w związkach się zdarzają i zazwyczaj łamią serce osobie zdradzonej. Często kiedy przekopujemy naszego partnera na tej praktyce, zamiast przyznać się i powiedzieć, że jest mu przykro albo przynajmniej stwierdzić, że chce się rozstać, zaczyna wykręcać się w sposób, który rani nas najbardziej, czyli zrzucając winę za to, że nas zdradził na nas na to, że nie poświęcamy mu uwagi albo że zaczęłyśmy traktować go zimno.
Dlaczego on szuka wymówek?
Usprawiedliwianie się nawet w najgłupszy sposób to swego rodzaju mechanizm ochronny. Nasz partner nie wie, czego może się spodziewać i broni się instynktownie, a to jaką formę obronę przyjmuje, zależy tylko i wyłącznie od jego charakteru i cech. Większość osób, nie tylko mężczyzn, ale kobiety również przyparte do muru, będą starały się oddalić od siebie winę, jeśli nie na osobę, z którą zdradzają, to na osobę, którą zdradzają. Często sprowadza się to do zarzucenia naszemu partnerowi, że nas zaniedbuje albo że nie zależy mu już tak jak kiedyś, mimo że tak naprawdę w ogóle nie musi to być prawda, to dana osoba czuje, że takie rozwiązanie pomoże jej chwilowo uniknąć kary.
Nigdy nie jesteś winna zdradzie
No, chyba że faktycznie ją sprowokowałaś albo wyraziłeś na to wyraźną zgodę, ale to zdarza się bardzo rzadko i przeważnie tylko w głowie zdradzającego partnera. Jeśli jesteś pewna, że tego nie zrobiłaś, nie daj sobie wmówić, że tak było. Oczywiście że twój partner będzie chciał przesunąć na siebie odpowiedzialność, zwłaszcza jeśli czuje, że i tak się rozstaniecie, żeby wyjść z całej sytuacji z twarzą. Często może nawet przekonać sam siebie, że to realnie była twoja wina, a on tylko starał się bronić przed zimną i niechcącą go kobietą. Jeśli ulegniesz takim tłumaczeniom, to sama zrzucisz na siebie poczucie winy, zaczniesz w to wierzyć i dasz mu kolejne argumenty do gnębienia Cię.
To on Cię zdradził
Błędem, który popełnia wiele dziewczyn w takich sytuacjach, jest próba usprawiedliwienia swojego partnera i zwalanie winy na osobę, z którą nas zdradził. Wiele z nas w takiej chwili w ogóle nie myśli o tym, że ta druga dziewczyna może zupełnie nie zdawać sobie sprawy z tego, że on z kimś był, a nawet jeśli, to przecież była to decyzja ich obojga. Nasz partner w każdej chwili mógł powiedzieć nie i jeśli zaczniemy go usprawiedliwiać słowami, że przecież go uwiodła albo że był bezbronny w jej sidłach, to tylko pokazujemy sobie, że nigdy nie będzie nam tak naprawdę wierny i wskoczy do łóżka z pierwszą lepszą dziewczyną, która pokaże mu trochę więcej ciała.