Lubisz klimat robotniczych osiedli? Jeśli tak, katowicki Nikiszowiec będzie dla ciebie bardzo dobrym celem wycieczki. To osiedle robotnicze ma wyjątkową formę, a spacer po jego uliczkach dostarczy ci niezapomnianych wrażeń.
Katowicki Nikiszowiec to najważniejsza atrakcja turystyczna, jaką mogą się pochwalić Katowice. Jest to również najsłynniejsze osiedle robotnicze oraz jeden z ważniejszych punktów na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Co możesz tu zobaczyć? Typowe dla robotniczych osiedli bloki z czerwonej cegły, budowane w latach 1908-1919 dla górników zatrudnionych w kopalni „Giesche” (późniejsza kopalnia „Wieczorek”). Projekt osiedla stworzyli Emil i Georg Zillmann – architekci, znani już wcześniej z budowy pobliskiego osiedla robotniczego Giszowiec. Początkowo Nikiszowiec był ściśle powiązany z Giszowcem i był częścią jego obszaru dworskiego. Później Nikiszowiec został przyłączony do wiejskiej gminy Janów, a następnie do miasta Szopienice. Obecnie Nikiszowiec jest dzielnicą Katowic, mogącą się od 1979 roku poszczycić wpisem na listę pomników historii. Jest też atrakcją turystyczną, z której bardzo dumny jest cały Górny Śląsk.
Co można zobaczyć w trakcie wycieczki po tym osiedlu?
Budynki, które powstały na terenie Nikiszowca, to trzypiętrowe bloki, mogące się pochwalić ciekawymi detalami architektonicznymi oraz pełnymi zieleni podwórkami. Osiedle to zaplanowano w taki sposób, by mogło służyć 5000 osób – pracowników kopalni i ich rodzin. Mieszkań było tu około 1000, przy czym – jak na osiedle robotnicze – panowały tu bardzo dobre warunki. Standardowe mieszkanie na tym osiedlu składało się z dwóch pokoi i kuchni, a mieszkańcy bloku mogli korzystać ze wspólnej toalety, umieszczonej nie na dworze, lecz na klatce schodowej. Nikiszowiec był samodzielnym osiedlem, a na jego terenie znalazły się i sklepy, i poczta, i szkoła. Działały tu łaźnia i szpital, znalazło się też miejsce na dom noclegowy dla samotnych górników.
Co dziś warto zobaczyć w tym miejscu?
Przede wszystkim kościół św. Anny i rozciągający się przed nim Plac Wyzwolenia, przy którym skupiły się najbardziej charakterystyczne budynki osiedla. Warto też zajrzeć do muzeum, które mieści się w dawnym maglu, oraz odwiedzić pobliski szyb Wilson. Całość robi wrażenie i sprawia, że spacer po Nikiszowcu na długo zapisuje się w pamięci.