W dobie dzisiejszej technologii, coraz częściej dzieje się tak, że nowe znajomości zawierają zostają w Internecie. Młodzież czuje się bezpieczniej, kiedy ma do kogoś napisać np. z propozycją spotkania niż podejść w realnym świecie. Utarło się, że podobnie jak w rzeczywistości zainicjować spotkanie powinien mężczyzna, tak i w Internecie do niego należy obowiązek napisania jako pierwszy. Czy rzeczywiście jest to konieczne?
Chłopacy to nie skały!
Spora część chłopaków z lęku przed odrzuceniem nie jest w stanie przemóc się i napisać do dziewczyny, która im się podoba. Traci się w taki sposób, niejako walkowerem, szansę na nową, interesującą, a być może inspirującą relację. Wbrew temu co myślą niektóre dziewczyny, napisanie wcale nie jest taką prostą sprawą. W głowach chłopaków pojawiają się wątpliwości, niechęć przed zrobieniem z siebie głupka, przed ewentualnym wyśmianiem i dostaniem kosza. Dziewczyny bardzo często wyczuwają instynktownie, że podobają się któremuś ze swoich kolegów: jeśli odwzajemniają sympatię i również chciałyby bliżej się poznać, nie powinny mieć oporów przed napisaniem jako pierwsze. W dzisiejszym świecie nie ma sensu już ciągnąć stereotypów, że to mężczyzna musi rozpoczynać relacje, wychodzić z każdą inicjatywą, a kobieta powinna tylko biernie kiwać głową na „tak” lub „nie”. Nowoczesne dziewczyny, które wiedzą czego chcą piszą jako pierwsze i często lepiej na tym wychodzą. Chłopacy bardzo doceniają ten gest, to swoiste „wyjście przed szereg” i chętnie odpisują. Tyczy się to nie tylko relacji w rzeczywistym świecie, ale także np. aplikacji randkowych takich jak Tinder czy Badoo. Dziewczyny powinny też pamiętać, że jeśli napiszą pierwsze, nie oznacza to w żaden sposób desperacji i raczej nie będzie tak potraktowane przez żadnego chłopaka. Często podawany przez nie argument o lęku przed odrzuceniem, działa natomiast dokładnie natomiast w obie strony. Mało tego, statystycznie to raczej mężczyźni częściej doświadczają odrzucenia – kobiety raczej dają kosza niż je dostają.
Nie chcesz pisać pierwsza? To nie utrudniaj!
Popularnym zjawiskiem jest też to, że dziewczyna, choćby zainteresowana mężczyzną, przesadnie zgrywa niedostępną, co utrudnia nawiązywanie znajomości. Chodzi o zdawkowe odpisywanie na wiadomości, czasami nieodpisywanie przez długie godziny lub dni, słowem, „robienie pod górkę”. Dziewczyny bardzo lubią, kiedy chłopakowi zależy, kiedy się stara, wręcz, kiedy daje z siebie wszystko. Trzeba jednak znać w tym wszystkim pewien umiar: po pewnym czasie owej niedostępności, chłopak może po prostu dać sobie spokój. Starania, które nie przynoszą skutków są bardzo demotywujące dla mężczyzn. Nawet jeżeli są oni mocno zainteresowani konkretną dziewczyną, po jakimś czasie zwyczajnie będą mieli już dość i przestaną kontynuować tą relację. Kobiety, którym naprawdę podoba się druga osoba, nie powinny więc zachowywać się chłodno w stosunku do niej i raczej nie zgrywać przesadnej niedostępności. Praktyka pokazuje, że zniechęcą tym do siebie potencjalnego partnera, a nic nie zyskają.
Zdjęcie autorstwa Mikhail Nilov z Pexels