Marzenie o własnym mieszkaniu często pojawia się dużo wcześniej niż marzenie o hucznym weselu i przysiędze na całe życie. Nie wszyscy mają ochotę wiązać się węzłem małżeńskim, często pierwsza jest myśl o zamieszkaniu razem i próbie wspólnego życia. Tyle tylko, że bez kredytu trudno spełnić marzenie o własnym miejscu na ziemi.
Czy można wziąć wspólny kredyt, jeśli nie sformalizowaliśmy związku?
Prawo bankowe, ustawa o kredytach konsumenckich jak najbardziej dopuszczają możliwość wspólnego kredytu. Nie tylko nie trzeba być w oficjalnym związku, kredyt można wziąć wspólnie praktycznie z dowolną osobą: rodzicem, bratem, a nawet przyjacielem. To doskonała opcja dla tych, których zdolność kredytowa jest niewielka, bo dołączenie drugiego kredytobiorcy znacząco ja zwiększy i sprawi, że bank spojrzy na nasz wniosek z większą przychylnością.
Czym różni się kredyt, jeśli udzielany jest dwóm obcym osobom?
Zanim bank udzieli nam kredytu, rozpatruje naszą zdolność kredytowa. To ocena, która polega na sprawdzeniu naszej wiarygodności, będąca dla banku swoistą rekomendacją bezpieczeństwa. Bankierzy zyskują w ten sposób spokój, stwierdzając, że pożyczone pieniądze wrócą z czasem na ich konto. Każda procedura obejmuje ustalenie kwoty dochodów, ocenę rodzaju umowy o pracę, historię kredytową i wiek kredytobiorcy. To istotne, bo w dniu udzielania kredytu żaden z kredytobiorców nie może mieć wiece niż 75 lat. Istotny jest także koszt utrzymania gospodarstwa domowego, łącznie z kosztami obejmującymi zobowiązania wobec małoletnich dzieci. Tu właśnie może tkwić niewielka różnica.
Razem czy osobno
Nie od dziś wiadomo, że koszty wspólnego utrzymania są niższe niż osoby samotnej. Wynika to choćby ze współdzielenia kosztów opłat za media, z tytułu czynszu czy najmu oraz abonamentów. Koszty codziennego życia także będą zdecydowanie niższe. Nasze babcie mawiały, że do zupy zawsze można dolać nieco więcej wody, a pod tym względem bankowcy niewiele różnią się od nich w swoich obliczeniach. Tyle tylko, że bank nie bierze pod uwagę naszego aktu ślubu, a tylko dobrowolne oświadczenie. Deklarujemy w nim czy prowadzimy jedno, wspólne gospodarstwo domowe, czy dwa odrębne. W przypadku małżeństwa zawsze istnieje domniemanie wspólnego zamieszkiwania, ale przecież i w tym przypadku nie zawsze jest to oczywiste, prawda? Stan matrymonialny nie ma więc kompletnie żadnego znaczenia. Sprawdź bardzo ciekawą ofertę Banku Millenium.
Czy kredyt hipoteczny oznacza, że kupione mieszkanie jest wspólne?
Zbyt często zapominamy, że kredyt hipoteczny nie jest równoznaczny z udziałem w nieruchomości. Przyjęło się uznawać, że obie strony mają w nim po połowie udziałów, w proporcji 50 do 50. To wcale nie takie oczywiste. Równie dobrze współwłasność może być rozłożona nierównomiernie. Nie dość na tym, panuje równie błędne przekonanie, że osoby, które wzięły wspólny kredyt hipoteczny, złączone są nim „na zawsze”, a przynajmniej na czas potrzebny do spłaty kredytu. W przypadku tego wieloletniego zobowiązania faktycznie perspektywa jest długa. Związek ten można jednak dość szybko rozłączyć. Wystarczy, że jedna z osób przejmie kredyt i będzie go spłacać regularnie lub para zdecyduje się na sprzedaż zadłużonej nieruchomości i po prostu podzielić pieniędzmi.