Drobne niedoskonałości, mankamenty cery czy cienie pod oczami potrafią skutecznie utrudnić wykonanie idealnego makijażu. Wizażyści mają na to jednak swój sposób i z powodzeniem stosują tzw. color correcting.
Color correcting to metoda polegająca na tuszowaniu różnych niedoskonałości skóry przy pomocy korektorów w odpowiednio dobranych kolorach. Tajemnica skuteczności tego triku polega na dobraniu odcienia niwelującego problemy, z jakimi się borykamy. I choć nałożenie fioletowego czy brzoskwiniowego korektora może w pierwszym momencie zaskakiwać, to naprawdę przynosi rewelacyjne efekty.
Wielu paniom trudno jest ukryć cienie pod oczami, a sam tradycyjny korektor często nie wystarcza. Warto wtedy dodać odrobinę kosmetyku w odpowiednio dobranym kolorze. Niebieskie cienie pod oczami pomogą ukryć kosmetyki o pomarańczowym lub brzoskwiniowym odcieniu. Z fioletowymi cieniami poradzi sobie korektor w żółtym kolorze.
Po lecie wiele osób skarży się na przebarwienia cery o nieestetycznym, brązowym zabarwieniu. Przy jasnej cerze można je zatuszować aplikując brzoskwiniowy korektor. Osoby o ciemniejszej karnacji powinny sięgnąć po kosmetyki o pomarańczowych tonach.
Osoby o cerze naczynkowej często borykają się z zaczerwienieniami, które trudno ukryć jest samym podkładem. Tu również z pomocą przychodzi color correcting. Zaczerwieniania pomoże zniwelować kolor zielony. Przy mniejszych partiach twarzy wystarczy sam korektor, ale można również sięgnąć np. po bazy pod makijaż o zielonym zabarwieniu. Choć odcień ten może zaskakiwać to nie trzeba się go obawiać – po aplikacji kosmetyków nie będzie widoczny na twarzy.
W drogeriach można także znaleźć korektory i bazy o kolorze fioletowym. Takie kosmetyki zniwelują poszarzały wygląd cery i pomogą nadać twarzy blasku oraz świeżości.